Opowieść o Gdakaczu Gdakuli i Gdakuleńce
Na to Gdakacz pokazał jej myszki przytulone do siebie w baraniej czapce i opowiedział, jak stworzonka te przed kotem schowały się do jego rękawa i jak potem mu się śniło, że jedna
myszka żądała zaopiekowania się niemi w bardzo niegrzeczny sposób i w dodatku ukąsiła go w ucho, a druga zato tak ślicznie przemawiała i tak czuie w zranione ucho go pocałowała,
że obiecał wypełnić jej prośbę:
— Trzeba to nawet będzie zaraz zrobić — dodał Gdakacz.
— Dojdę do najbliższej rzeki i przeniosę myszki na drugi brzeg; tam będą już zupełnie bezpieczne.
To powiedziawszy zaczął przygotowywać się do drogi.
Gdakuli nie podobało się to wcale:
— Dobry sobie jesteś! — krzynęła z niezadowoleniem.
— Coś ci się przyśniło, że coś obiecywałeś jakimś tam myszom i dlatego zabierasz się na cały dzień z domu.
Czy masz sumienie zostawić mnie i Gdakusię w takiej puszczy i to na samym początku, kiedy należałoby wszystko do jakiegoś ładu doprowadzić!?
— Na pozór masz słuszność moja Gdakulo — odpowiedział Gdakacz spokojnie — ale wiesz że raz dane przyrzeczenie cofnąć się nie da, a ja tym myszkom dałem słowo honoru, że
im pomogę się dostać do domu. To pamiętam tak dokładnie, jak to, że mnie jedna z nich ukąsiła w ucho.
— No dobrze — odparła Gdakula — ale skoro to, że cię myszka ukąsiła, był tylko sen, to i twoje słowo honoru było także snem i wcale się nie liczy!
— Ta, ta, ta, — burknął rozgniewany Gdakacz — słowo honoru się zawsze liczy, a ukąszenie pamiętam doskonale, bo mnie dotąd ucho piecze.
— Pozwól niech zobaczę — rzekła Gdakula, ale jakież było jej zdziwienie, gdy na prawem uchu Gda kacza odkryła ślad pięciu ostrych zębów mysich.
Gdy to powiedziała mężowi, ten zerwał się na równe nogi, chwycił laskę i czapkę, potem odkroił kromkę razowego chleba, którą wsunął do kieszeni i rzekł:
— Gdakulo,
posprzątaj starannie mieszkanie, rozejrzyj się po całym zamku, a potem powiesz, jakie zmiany chciałabyś w nim zaprowadzić.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 Nastepna>>